10.03.2015


Powoli zaczyna się wiosna, a my nagle mamy większą energię do życia. Wreszcie chce nam się wychodzić z domu, więcej ruszać i zdrowiej się odżywiać. Dlatego też dzisiaj chciałam pokazać Wam parę wnętrzarskich gadżetów, które wniosą wiosnę do naszej kuchni. Co za tym idzie zachęcą nas do częstszego w niej eksperymentowania.

Kupowanie kuchennych drobiazgów to chyba uzależnienie każdej Pani domu. W mojej kuchni nic już się nie mieści, mimo to większość pokazanych w tym poście rzeczy jest mi „bardzo” potrzebna. Zresztą kto nie chciałby postawić na swoim blacie stylowego, kolorowego KitchenAida? Oh.. już się rozmarzyłam, przejdźmy więc do konkretów. :) 

Słoik z uchwytem to prawdziwie hipsterski gadżet rodem z Pinteresta czy Instagrama. Świetnie sprawdzi się do picia lemoniady lub owocowych koktajli. Z pewnością z takiego słoika wszystko smakuje lepiej.  

Przepiękna książka pełna przepisów i opowieści o ludziach. Znajdziemy w niej pomysły na to co przygotować na przeróżne okazje i spotkania. Cudowne zdjęcia i stylizacje każdego zainspirują do gotowania.  

Wykonana z tworzywa sztucznego misa połączona z łyżkami do sałat to nie tylko ładny, ale też bardzo funkcjonalny przedmiot. Idealna na wiosenne sałatki i letnie plenerowe imprezy.

Podobną sławą jak słoiki cieszą się ostatnio emaliowane naczynia kuchenne, w szczególności kubki. Ten z włóczykijem przyda się nie tylko podróżnikom. W serii znajduje się więcej muminkowych wzorów.

Obok KitchenAida absolutny „must have” każdej blogerki wnętrzarskiej ;). Nic dziwnego swoją retro formą rodem z amerykańskich kuchni lat 50 urzeka każdego. Przyda się fanom wypieków oraz osobom liczącym kalorie.

Jeśli poważnie chcemy zabrać się za gotowanie, przydadzą nam się świeże zioła takie jak bazylia, oregano czy rozmaryn. Wzbogacają one smak każdej potrawy. Nie jest jednak łatwo utrzymać je w doniczkach w domu. Firma Sagaform stworzyła osłonkę, do której wstawiamy doniczkę lub łodyżki ziół. Przedmiot skonstruowany jest tak, że rośliny nie są zanurzone w wodzie, lecz znajdują się nad nią i są nawilżane poprzez parowanie. Wygodny otwór z boku pozwala na uzupełnienie wody.

Świetny gadżet dla fanów koktajli i śpiochów, którym rano brakuje czasu na przygotowanie śniadania. Blender i przenośna butelka w jednym. Wystarczy tylko wrzucić owoce, zblendować i zabrać koktajl ze sobą. Dzięki niemu pozbędziemy się też zbędnego kuchennego bałaganu. 

Stojak na książki sprawdzi się również dla tych, którzy przepisy przechowują na swoim tablecie lub telefonie. Jeśli jednak jak ja jesteście fanami książek kucharskich to rzecz, którą musicie mieć. Z takim stojakiem gotowanie wg przepisu będzie wygodniejsze i znacznie przyjemniejsze.

Ta solniczka i pieprzniczka wniosą wiosenny klimat w naszej kuchni. Dwa ptaki wygodnie siedzą na gałęziach drzewa, gotowe w każdej chwili, przyprawić podane na stół potrawy.

Tarta to idealne danie, w którym możemy wykorzystać wszystko co tylko mamy akurat w lodówce. Możemy zrobić ją w wersji słodkiej lub warzywnej. Ważne jest tylko by przygotować ciasto, dlatego świetnym pomysłem jest zaopatrzenie się w formę udekorowaną prostym przepisem.

11. KOSZYK NESTBASKET - REISENTHEL
Ażurowy koszyk zrobiony z polipropylenu przyda się na wiosenne zakupy na pobliskim bazarku. Nie dość, że jest lekki to także bardzo pojemny. W dodatku jest on całkiem stylowym dodatkiem.


Tytuły produktów po numerkach są linkami do sklepów. Piszę o tym, bo pomimo iż zawsze daje linki do rzeczy pokazanych w poście to dostaje od Was pytania gdzie coś kupić. :) 
Słoneczne pozdrowienia,
Maja 



3.03.2015


Świece zapachowe nadają mieszkaniu przyjemny klimat i piękny zapach. Te dostępne w sklepach potrafią jednak zaskoczyć swoją ceną. Na szczęście w szybki i tani sposób możemy zrobić je sami. Świeca nie tylko będzie miała nasz ulubiony zapach, ale także niepowtarzalny styl. Taki pomysł świetnie sprawdzi się również jako prezent dla bliskich. 

Ja postanowiłam zrobić swoje, bo zdecydowanie jestem świeczkowym maniakiem. Do tego pomysłu przekonała mnie też cena materiałów - cały potrzebny "osprzęt" kosztował jedynie około 20 złotych (wszystko znajdziecie w asortymencie sklepów internetowych np. tutaj).  


Niezbędne materiały:

  •  Parafina (można kupić gotową lub stopić świece, które mamy w domu)
  •  Knoty do świec
  •  Barwniki
  •  Olejek eteryczny
  •  Słoiki
  •  Etykietki tablicowe
  •  Sznurek do dekoracji



Krok 1 
Parafinę z barwnikiem wsypujemy do misy i podgrzewamy, umieszczając naczynie w garnku z gotującą się wodą. Pozostawiamy do całkowitego rozpuszczenia, a następnie chwilę ostudzamy. Dodajemy olejek eteryczny (ilość zależy od indywidualnych preferencji) i mieszamy.


Krok 2
W słoiku umieszczamy pionowo knot, wspierając go słomką lub patyczkiem u góry. Wlewamy rozpuszczoną parafinę i pozostawiamy do zastygnięcia.


Krok 3 
Słoiki ozdabiamy i podpisujemy. Rozkoszujemy się pięknym zapachem w całym domu.



Parafinę zabarwić możemy naturalnymi barwnikami lub pozostawić białą. Ciekawym pomysłem będzie udekorowanie gotowej świecy elementami kojarzącymi się z jej zapachem, np. ususzonym plasterkiem cytryny lub laską cynamonu.


Co sądzicie? Muszę przyznać, że efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Nie dość, że słoiki wyglądają świetnie to jeszcze naprawdę pięknie pachną! 
Pozdrawiam, 
Maja


27.02.2015


Każdy z nas marzy o pięknej przestronnej sypialni z wielkim łóżkiem, w którym będziemy mogli się zrelaksować i wyciszyć po ciężkim dniu. Aranżacja tego pomieszczenia (pomimo iż zwykle odkładana na koniec jak u mnie;)) to nie lada wyzwanie. Nie dość, że miejsce musi być przytulne to często też wielofunkcyjne, pomieścić dużą szafę, toaletkę czy biurko do pracy. Problem ten jest szczególnie spotykany w małych mieszkaniach. Jak więc stworzyć miejsce, w którym wszystko się zmieści, a my będziemy czuli się komfortowo?

Jeśli nie posiadamy w domu osobnego pokoju by umieścić w nim biurko na komputer lub po prostu nie potrzebujemy go mieć, możemy postawić je w sypialni. Nie dość, że ułatwi to pracę, to w dni bez komputera może zastąpić też toaletkę. W zależności od wielkości i układu pomieszczenia postarajmy jak najbardziej wydzielić tą strefę, nie chcemy przecież by praca kojarzyła się nam z ukochanym łóżkiem. 
Ja z pomocą polskiej marki meblowej Black Red White chciałabym przedstawić Wam dziś 3 pomysły na sypialnię z miejscem do pracy. Nie chodzi mi jednak o typowe komplety meblowe gdzie wszystko pochodzi z jednej katalogowej serii (tego raczej nie polecam!). Warto spojrzeć na temat w bardziej kreatywny sposób, bo dlaczego w czasie urządzania sypialni nie zajrzeć do strefy z krzesłami kuchennymi?:)

Sypialnia w skandynawskim stylu

Pierwsza propozycja jest najbardziej „trendowa”. Sypialnia utrzymana w kolorach bieli, czerni i szarości z meblami z jasnego drewna. Mnie najbardziej podoba się tu skórzane białe łózko, dzięki jego prostej formie i barwie łatwo będzie przy pomocy dodatków całkowicie zmienić stylistykę sypialni gdy szarości już nam się znudzą.



Sypialnia nastrojowa kolorowa

Nie w każdej sypialni musi znaleźć się klasyczne dwuosobowe łóżko, jeśli brakuje nam miejsca świetnym rozwiązaniem do spania będzie składany narożnik. W dzień schowamy w nim wszystko co kojarzy się z błogim snem i nasza sypialnia stanie się idealnie uporządkowanym biurem. Kolor w dodatkach z pewnością uprzyjemni nam pracę.


Sypialnia w eleganckim stylu

Ostatni pomysł to bardzo elegancka paryska sypialnia połączona z ciemnym drewnem. Pikowane tapicerowane łózko z ogromnym zagłówkiem z pewnością umili nam wieczory i zrobi „efekt wow” całej sypialni.

1. PODUSZKA1 PODUSZKA2, 2. LAMPA GLENN, 3. ŁÓŻKO MATEO, 4. ZASŁONA CINA, 5. LAMPA FIBRIS, 6. SZAFKA NOCNA ROKSANA, 7. BIURKO, 8. PUDEŁKA, 9. FOTEL TXF


Dajcie znać, która propozycja podoba Wam się najbardziej i które łóżko wybieracie?:) 
Pozdrawiam,
Maja



18.02.2015


Długo zastanawiałam się nad wprowadzaniem postów na temat Waszych wnętrz. Bardzo często dostaje pytania o poradę dla czytelników. Sprawa jednak nie jest taka prosta, niełatwo jest odpowiedzieć wszystkim, gdyż przygotowanie aranżacji jest czasochłonnym i bardzo indywidualnym procesem. Zauważyłam jednak, że problem w większości jest podobny – są nim dodatki. Gdy już pomalujemy ściany na biało lub szaro, wybierzemy podłogę i kanapę nagle stajemy w martwym punkcie nie wiedząc co dalej. Jak połączyć wszystko w całość i stworzyć przytulne wnętrze? Z takim pytaniem dość dawno zgłosili się do mnie Monika i Andrzej, a oto wyniki naszej wspólnej pracy :) Mam nadzieje, że Wy również znajdziecie tu inspiracje dla siebie. 


Monika i Andrzej zdjęcia swojego szarego salonu z dębową podłogą wysłali mi już na początku roku. Bardzo inspirowały ich skandynawskie i holenderskie eklektyczne wnętrza. Jednak pod wpływem impulsu zakupili „prowansalski” stół z krzesłami, odnowili go i utknęli w martwym punkcie. Nie wiedzieli jak nadać reszcie salonu planowany nowoczesny klimat, jak połączyć wszystko w całość oraz co zrobić z długą pustą ścianą, na której znaleźć miał się telewizor. 


Pokój naturalnie podzielony jest na dwie strefy - część jadalnianą oraz wypoczynkową. Warto, więc podkreślić te funkcje poprzez dobór dekoracji. Na ścianie obok stołu ciekawie wyglądać będzie, więc otwarta szafeczka (w stylu kuchennej etażerki) oraz retro zegar. Dla kontrastu do eleganckich krzeseł świetnie sprawdzą się metalowe blachy w vintage’owym klimacie pasujące do industrialnej lampy nad stołem.


Długa ściana naprzeciwko kanapy to najtrudniejszy temat w naszym salonie. Właściciele zastanawiają się nad powieszeniem telewizora na ścianie – brak jednak przygotowanego w czasie remontu ściennego tunelu na kable (warto pamiętać o tym wcześniej!). Świetnym pomysłem byłoby stworzenie otwartej białej półkowej zabudowy zrobionej pod wymiar. Telewizor mógłby stać się jej integralną częścią wisząc np. na dębowym panelu. Ponieważ jednak jest to rozwiązanie skomplikowane a realizacja wymagałaby szczegółowego projektu i czasu, wykorzystać więc można np. systemy modułowe z Ikea. 


Zamiast regałów i komody na ścianie możemy stworzyć kompozycję z kubików BESTA. W zależności od potrzeb wybieramy ilość otwartych i zamkniętych modułów oraz ich ustawienie. W naszym przypadku świetnie wyglądać np. będą  stylowe fronty Vassbo. Z przeszklonych szafek w okolicy stołu stworzyć możemy witrynę na szkło i ceramikę. Pod telewizorem natomiast świetnie sprawdzi się klasyczna biała komoda.



Kąt kanapowy to część pokoju, którą widzimy od razu po wejściu do pokoju. Ważne, więc by dobrze się prezentowała. Ja proponuje dwie stylizacje, pierwszą stonowaną i elegancką oraz drugą eklektyczną i nowoczesną utrzymaną w holenderskich klimatach. 


Pierwsza propozycja to prosty drewniany stolik kawowy podobny do stołu. Dekoracją są tutaj eleganckie stylowe lampy. Nad kanapą umieściłabym grafiki w retro klimacie oraz czarno białe fotografie rodzinne w prostych białych i czarnych ramach.


PODUSZKA IKEA, PODUSZKA H&M HOMEPODUSZKA FUTRZANA ZARA HOMELAMPA BELL, PLAKAT, ZASŁONA IKEA, LAMPA GIANT, STOLIK KAWOWY PROVENCE, KOSZ DRUCIANY, DYWAN IKEA, LAMPION GLISTEN HOME&YOU

W drugim pomyśle główną rolę grają kolory – niebieski i żółty, pojawiają się one na poduszkach oraz obrazkach. Stolik ma znacznie prostszą, nowoczesną formę, podobnie jak ażurowe, diamentowe lampy, które podobały się właścicielom. Powieszone razem z pewnością robiłoby "efekt wow". Jest to propozycja bardziej odważna, wybrane rzeczy idealnie do siebie pasują jednak wraz ze stołem i prowansalskimi krzesłami z pewnością tworzyłyby bardzo eklektyczne połączenie. 



Jakie są Wasze rady dla Moniki i Andrzeja? Co z moich propozycji byście wybrali? Pamiętajcie, że nie jest to projekt a jedynie parę moich pomysłów.

Pozdrawiam,
Maja



27.01.2015



Jakiś czas temu na moim profilu facebookowym poleciłam Wam jeden z blogów, które znalazły się w moim dzisiejszym zestawieniu. Ponieważ spotkało się to z całkiem dużym zainteresowaniem, doszłam do wniosku, że przedstawię tutaj parę polskich blogów, które cenię i odwiedzam. Oczywiście jest to blog wnętrzarski,  więc chodzi mi raczej o blogi związane z tematyką wnętrz, dekoracji czy architektury. Mam ogromną nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie, a osoby, które tu wymieniłam zyskają choć jednego nowego czytelnika - z pewnością na to zasługują. Kolejność całkowicie przypadkowa. ;)



Piece of love


Blog Oli to prawdziwe czarno-białe królestwo. Jeśli podobnie jak ja lubicie minimalizm i proste formy, to z pewnością jest to miejsce dla Was. Polecam też instagramowe konto Piece of love, każde kolejne zdjęcie jest tam idealnie dopasowane do poprzedniego, a dzieci Oli to mali modele urodzeni do pozowania w tych pięknych wnętrzach ;).







Haukotella



Świat Haukotelli pełen jest bajkowej słodyczy i genialnych pomysłów do wykonania samemu. Szczególnie dla osób, które planują ślub lub inne przyjęcie. Dzięki Klaudii z pewnością całkiem inaczej spojrzycie na dekorację swojej imprezy. Zajrzyjcie też na instagramowe konto Haukotelli, bo obok Oli z Piece of Love to chyba jedno z piękniejszych polskich profili jakie śledzę. 

Allspice Design



Agata na co dzień mieszka w Londynie, jej dom i blog to idealnie wyważona, niepowtarzalna mieszanka angielsko - skandynawskiego stylu. Moim zdaniem to jeden z mądrzejszych polskich blogów wnętrzarskich, z dużym dystansem do trendów i ogromną świadomością wartości otaczających nas przedmiotów. Podczas wizyty w Anglii z pewnością skorzystam z jej londyńskiego przewodnika. 

                                                                                                            http://www.allspicedesign.com/
                                                                                        http://instagram.com/agatha_kruk




Milk & Sun


O dziewczynach z Milk&Sun pisałam już na Facebooku. Ich blog to nie tylko opowieść o wnętrzach, ale także ludziach, którzy w nich mieszkają.  Cudowne rozmowy i piękne zdjęcia.  Z niecierpliwością czekam na każdy nowy materiał. 









Architecture is a good idea


Ostatnim blogiem, a raczej vlogiem jaki chce Wam polecić jest youtubowy kanał Pana Radosława Gajdy. W bardzo przystępny i ciekawy sposób przedstawia on architektoniczne ciekawostki. Jeśli chcecie dowiedzieć się np. skąd wzięły się bloki, poznać przykłady modernistycznej architektury i inaczej spojrzeć na otaczające budynki to obejrzyjcie. Wciąga nawet osoby, które nie są architektonicznymi świrami jak ja - sprawdzone!




Bardzo chętnie poznam Wasze ulubione blogi, niekoniecznie tylko wnętrzarskie. Może dzięki Wam odkryje jakąś nową perełkę. Czekam na linki w komentarzach.
Pozdrawiam,
Maja




22.01.2015


Organizacja to dla mnie bardzo odległa i niezdobyta kraina. Ponieważ jednak zaczął się nowy rok postanowiłam odkryć ten niezbadany ląd. Zakupiłam kalendarz, stworzyłam terminarz, uporządkowałam papiery. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie zabrała tam części swojego estetycznego wnętrzarskiego świata. Dlatego przy okazji porządkowania biurowego regału wpadłam na pomysł stworzenia naklejek na organizatorach. Od pomysłu do realizacji dzieliła mnie tylko chwila i zaraz moje ikeowe organizery dumnie opisywały sprawy do załatwienia czy faktury do zapłacenia. Ja wreszcie wiedziałam gdzie co mam, a najpilniejsze sprawy znajdowały się w jednym miejscu. Organizacja w swojej wnętrzarskiej otoczce przestała być już taka straszna, no i w końcu na moim biurku przestały piętrzyć się niepotrzebne papiery. 


Początkowo etykietki stworzyłam tylko dla siebie, ponieważ jednak świetnie się sprawdzają, no i cieszą oko na co dzień, postanowiłam podzielić się nimi z Wami. Może jest wśród Was ktoś komu tak jak mnie przyda się taka forma organizacji. 


Każda naklejka jest w innym kolorze - czerwony to rzeczy do zrobienia, żółty to faktury i rachunki (do zapłacenia lub wysłania), zielony to organizer do przechowywania dokumentów i gwarancji domowych, a w niebieskim znajdują się przepisy i inne kuchenne zapiski, którym u mnie zawsze brakuje miejsca.


Do ściągnięcia są 4 naklejki do druku na arkuszu o formacie A4. Ja swoje wydrukowałam na matowym papierze samoprzylepnym w drukarni – koszt to około 3 zł. Szerokość jednej naklejki dostosowana jest do standardowych organizerów i segregatorów. 


POBIERZ


Mam nadzieję, że mój pomysł będzie dla Was przydatny lub chociaż zainspiruje Was do stworzenia czegoś podobnego w swojej biurowej organizacji. Co napisalibyście na swoich domowych organizerach? Dajcie znać jak radzicie sobie z zalewającymi nas papierami.
Trzymajcie się ciepło,
Maja :)

20.01.2015


Styl skandynawski króluje wśród wnętrzarskich inspiracji na blogach i portalach internetowych. Wszyscy zachwycamy się „pinterestowymi” minimalistycznymi wnętrzami. Nic dziwnego charakteryzuje je ogromna prostota formy i delikatne kolory, które cieszą oko. Trudności pojawiają się jednak gdy chcemy stworzyć coś takiego u siebie, nie wystarczy przecież tylko jasna podłoga i biała ściana. Kwintesencją są tutaj dodatki, co więc zrobić gdy po prostu nie wiemy gdzie kupić rzeczy ze zdjęć, a jedyną skandynawską marką jaką znamy jest Ikea? 

Z pewnością zajrzeć do sklepów internetowych, ich asortyment jest w tym temacie całkiem imponujący (wszystkie linki znajdziecie pod zdjęciami). Ja postanowiłam wybrać dzisiaj trzy skandynawskie marki – Menu, Normann Copenhagen i Hay. Wszystkie pochodzą z Danii i razem z innymi wnętrzarskimi brandami takimi jak Bo Concept, House Doctor, Bloomingviele czy by Lassen przekonują, że Duńczycy świetnie wiedzą co oznacza dobre wzornictwo. Dania to jedno z moich podróżniczych marzeń na rok 2015, które mam nadzieję już niedługo spełnić. Powinnam chyba jednak wybrać się tam samochodem, inaczej z pewnością będę musiała nieźle dopłacać za nadbagaż pełen domowych dodatków. 




6.01.2015


Jak pewnie wiele z Was wie instagram to jedna z moich ulubionych social mediowych aplikacji, nawet gdy długo nie pojawiam się na blogu czy na facebooku, na instagramie zawsze znajdziecie u mnie coś nowego. Dlatego też w moim domowym biurze nie mogło zabraknąć odniesienia do mojej małej miłości. 


Pomysł na wydrukowanie moich blogowych i instagramowych zdjęć w formie plakatu miałam już dawno. Parę razy przymierzałam się do stworzenia czegoś takiego z pomocą Instadruku, jednak jak to zwykle bywa nie mogłam zdecydować się, które zdjęcia wybrać i jaka wielkość będzie najlepsza. Gdy realizacja odwlekała się już dobre parę miesięcy, motywacją do działania stał się koniec roku i prosta aplikacja Flipagram tworząca klipy z naszych instagramowych zdjęć. Pierwszego stycznia zalegając na kanapie chora na dzień poprzedni stworzyłam przy jej pomocy swój filmik (widzieliście go już tutaj). Dzięki niemu wróciły wspomnienia z wyjazdów, spotkań i starych blogowych sesji. Doszłam, więc do wniosku, że instagramowy plakat to idealne posumowanie roku i czas zabrać się do roboty. Wystarczyło przecież tylko zgrać zdjęcia i chwilę pobawić się w Photoshopie, następnego dnia rano pojechałam do drukarni i już za chwilę z dumą wróciłam do domu z moim nowym dziełem.


Po powrocie wydruk oprawiłam w zwykłą czarną ramę o wymiarze 50x70 cm, ponieważ ramę miałam już w domu całość kosztowała mnie jedynie 28 zł w drukarni. Jak się jednak okazało, nie mamy wiertarki, dlatego tymczasowo plakat bez ramy przykleiłam za pomocą taśmy washi tape.


By stworzyć podobny plakat wcale nie musicie posiadać konta na instagramie wystarczy, że wybierzecie swoje ulubione zdjęcia i chwilę pokombinujecie w programie graficznym. A jeżeli nie macie też zdjęć to jest to dobry pretekst by trochę pobawić się fotografią, wystarczy przecież tylko aparat w telefonie.


Oczywiście jak zawsze zapraszam Was na mój wnętrzarski profil i do uwieczniania swoich małych chwil w 2015, bo bardzo miło wrócić do nich po czasie. 
Maja