27.06.2014


Przekornie na okładce tego posta znalazł się stolik LACK z Ikei. Nie martwcie się nie będę polecać Wam jego zakupu. Jest to oczywiście świetne rozwiązanie - prostota pasująca do każdego wnętrza i cena 19 zł przekonują miliony. Ja sama mam aż 4 takie stoliki! :) Dzisiaj jednak chciałam pokazać Wam alternatywę dla tej ikeowej gwiazdy. Wbrew pozorom wybór fajnego stolika nie jest taki łatwy. Pamiętajcie jednak by raczej nie kupować całych meblowych zestawów, stolik to punkt centralny pokoju i warto postawić na coś ciekawszego. Ja wybrałam 15 stolików, które formą i stonowaną kolorystyką wpasują się w każde wnętrze. Mam nadzieję, że coś przypadnie Wam do gustu.

1,2

3,4,5

6,7

8,9,10



14,15


Jestem ciekawa, który numer będzie Waszym faworytem. Dajcie znać w komentarzu! :) 
Pozdrawiam, 
Maja



25.06.2014



Sypialniane tematy pojawiają się u mnie ostatnio bardzo często. Gościliście w mojej sypialni gdy pokazywałam Wam stoliki nocne zrobione ze skrzynek. Wiecie też, że niedługo będę ten pokój urządzać od nowa, a wszystkie zastosowane w nim rozwiązania są tymczasowe. Na początku bardzo denerwował mnie ten przejściowy stan, brak mebli, białe ściany nie mogłam doczekać się już remontu - tapety i zakupu pięknego nowego łóżka. W międzyczasie jednak wszystko się odmieniło i całkiem polubiłam ten industrialny klimat, a brak mebli stał się wręcz atutem. Przyczyniła się do tego nasza nowa pościel z firmy Hug the Stuff, która jest idealnym dopełnieniem pomalowanych na szaro skrzynek i studyjnej lampy. Teraz już nie chce mi się wychodzić z łóżka.


Hug the stuff to nowa polska marka, którą z miłości do dobrego wzornictwa i przytulania założyły dwie młode dziewczyny Paulina i Sylwia. Tworzą one niebanalną pościel, a ich projekty są zupełnie inne od tego, co serwują nam popularne sklepy. Mnie taka inicjatywa bardzo się podoba, bo na polskim rynku pościelowym mało jest dobrego designu.


W ofercie firmy znajduje się kilkanaście wzorów pościeli i poduszek. Ja wybrałam pościel Ahoj z białą kotwicą, która dzięki deskowemu printowi idealnie pasuje do naszych skrzynek. Podobnie jak w całym mieszkaniu, tak i w łóżku królują szarości połączone z czernią i bielą. 


Ponieważ nie lubię typowych pościelowych kompletów zamówiłam też parę poduszek z innych zestawów, a jedną z nich - tą w skrzyneczce dostałam od dziewczyn w prezencie. Inspiruje mnie jeszcze bardziej do kreatywnego działania.


W ofercie Hug'a są też inne ciekawe wzory, znajdzie się coś dla miłośników czekolady lub sielskich klimatów. Koniecznie zajrzyjcie na stronę http://hugthestuff.com/.


Co myślicie o takiej "krejzolskiej" pościeli? Który wzór podoba Wam się najbardziej?
Buziaki, 
Maja 

20.06.2014


Ponieważ sezon na przetwory na dobre się rozpoczął, a domowe dżemy są najlepsze na świecie. Postanowiłam przekonać Was do ich zrobienia wpisem z etykietkami, które możecie wydrukować i przykleić na swoje wyroby. No w końcu „słoikowi” też należy się trochę stylu. Mnie takie naklejki z pewnością się przydadzą, bo szafko-spiżarnia pęka od słoiczków przywiezionych od Mamy, a w tej ilości czasem trudno rozwikłać co jest czym. Jestem pełna obaw czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszy raz udostępniam coś co będzie można pobrać i wykorzystać. Nie jestem też specem od grafiki, bo jak wiadomo bliżej mi do programów typu AutoCAD, mam jednak nadzieje, że naklejki Wam się spodobają. Po krótkiej ankiecie na wnętrzarskim facebooku i instagramie doszłam do wniosku, że stylówkę słoika pozostawię do wyboru. Dlatego do ściągnięcia są 3 zestawy, w których znajdują się po 4 smaki dżemu – truskawkowy, wiśniowy, malinowy i brzoskwiniowy. Tak, więc przejdźmy do bohatera tego posta w jego 3 odsłonach.

SŁOIK MINIMALISTA




POBIERZ




SŁOIK KLASYCZNY


SŁOIK HIPSTER


POBIERZ


Etykietki są na kartkach A4, ja swoje wydrukowałam na folii samoprzylepnej w drukarni. Koszt jednego arkusza to około 4 zł. 
Koniecznie dajcie znać, który słoik podoba Wam się najbardziej, no i co myślicie o takich postach z grafikami do pobrania? Jeśli skorzystacie, z moich pomysłów będzie mi bardzo miło, gdy zrobicie zdjęcie i oznaczycie wnętrzarskiego na instagramie lub facebooku. 
Pozdrawiam,
Maja



6.06.2014


Gdy byłam małą dziewczynką bawiłyśmy się z siostrą w grę o nazwie „zamawiam”. Nie miała ona początku i końca wystarczyło tylko „zamówić” jakąś rzecz i już nikt inny nie mógł jej mieć. Często przekrzykiwałyśmy się, a spór o to która pierwsza powiedziała to magiczne słowo pozostawał nierozstrzygnięty. Oh dzięki temu byłam wtedy w posiadaniu tylu pięknych domów.. Przypomniało mi się to, bo dzisiejszy post to też taka trochę gra. Chciałam pokazać Wam 5 rzeczy, które, mam nadzieję kiedyś u mnie zagoszczą, czyli moje wnętrzarskie „must have”. Na ten pomysł wpadłam podczas wizyty na Targach Wzory w Warszawie. Przechodząc pomiędzy stoiskami chciało się "zamówić" wszystko, jednak przecież nie wszystko jest nam potrzebne. Ponieważ moje myśli kręcą się ostatnio wokół sypialni, którą zaraz będziemy urządzać, to większość wyborów to rzeczy właśnie do tego pomieszczenia.


Pierwszym i jednocześnie największym moim zachwytem jest toaletka z firmy ProjektoweLove. Nie dość, że ma przepiękną prostą formę, która bardzo dobrze prezentowała się będzie w naszej sypialni, to w dodatku jest niesamowicie funkcjonalna - w blacie ukryte są przegródki na biżuterię i lustro. 


Kolejna rzecz, to coś o czym nigdy nie pomyślałabym, że będzie mi potrzebne. Jednak gdy zobaczyłam  czarną matową drabinę z firmy A&A, totalnie się zauroczyłam. To też świetne zastępstwo dla krzesła, na którym piętrzą się ubrania. Musicie przyznać, że ciuchy zawieszone na takiej drabinie wyglądają dużo lepiej.


O tym, że kocham żarówki pisałam tu pewnie już milion razy, jednak ciągle nie możemy się zdecydować gdzie takową zawiesić. Mam więc nadzieję, że znajdzie się wreszcie dla niej miejsce. W sypialni poduszek nigdy za dużo, szczególnie gdy wyglądają tak pięknie ja te plecionki z firmy Ohoo style.


Na te trójwymiarowe napisy z firmy Twórczywo zwrócił uwagę mój narzeczony. Pomimo iż znam tą firmę od dłuższego czasu nigdy nie myślałam poważnie o zakupie tego typu dekoracji. Teraz jednak "Bajzel", jako celne podsumowanie stanu naszego M. od niedzieli do soboty, będzie wisiało gdzieś na ścianie albo stało na półce przypominając, że ostatnie "zamawiam" powinnam przeznaczyć na samojezdny odkurzacz.

A co najchętniej byście teraz "zamówili", gdyby to było tak proste jak dziecięca zabawa?
Pozdrawiam,
Maja


3.06.2014


Trudno powiedzieć, że to post o urządzaniu balkonu, bo są na nim tylko skrzynki i dwa fotele. Gdy jednak wrzuciłam to zdjęcie na wnętrzarski instagram spotkało się z tak pozytywnym odbiorem, że postanowiłam pokazać więcej na blogu. Tworzenie idealnej balkonowej aranżacji to długotrwały proces, szczególnie gdy jest to aż 20 mkw do zagospodarowania, a ktoś zna się na roślinach tak jak ja. Na szczęście mam pomocników (Damian). Mam więc nadzieję, że niedługo będę posiadaczką znacznie większej ilości roślin np. w dużych masywnych donicach. 


Całość mogłaby nosić tytuł jak urządzić balkon za 300 zł, bo pewnie tyle w sumie wydałam. Jednak niska cena nie była moim głównym celem, bardzo podobały mi się pomysły na wykorzystanie skrzynek, o czym zresztą pisałam Wam wczoraj (KLIK). Chciałam też by nasz balkon miał letni, wakacyjny klimat. Pomimo iż podobają mi się ratanowe czy drewniane meble ogrodowe, nie czuję, że jest to coś w moim stylu. Za to te meble z firmy Drewnolot bardzo chętnie bym przygarnęła.


Skrzynki świetnie sprawdziły się tworząc regał przy ściance, która oddziela nas od sąsiadów, znajdują się w nich kwiaty, zioła, lampiony i inne duperele. Efekt zagracenia jest tutaj zdecydowanie pożądany. Celowo też pomalowaliśmy je na różne kolory.


Oprócz roślin na balkonie bardzo podobają mi się świece. Nadają one romantycznego klimatu. Już nie mogę doczekać się miłego wieczoru z kieliszkiem wina na moim balkonie.
 

Nie zdążyliśmy pomalować jeszcze wszystkich skrzynek, dwie z nich - te które tworzą tymczasowy stolik zostaną jeszcze przemalowane. Szukam jednak dużej zamykanej skrzyni, która mogłaby stać się stolikiem, jeśli wiecie gdzie taką dostać koniecznie dajcie znać. 


Mam nadzieję, że nie znudziliście się czytaniem o skrzynkach dwa dni z rzędu. Nie martwcie się to już koniec. W kolejce czekają już inne posty. ;)
Buziaki,
Maja



2.06.2014


Przez chwilę mnie tutaj nie było, ale nie oznacza to, że nic się u mnie nie działo. W tym czasie zdążyłam się rozchorować, być na dwóch blogerskich spotkaniach gdzie poznałam bardzo wiele miłych osób, no i pomalowałam całkiem sporą liczbę skrzynek. Dzisiaj właśnie o tym. ;)

Skrzynki zakupione zostały na balkon, którego aranżację pokaże Wam w następnym poście już jutro. Okazało się jednak, że są też bardzo przydatne w domu np. jako stoliki nocne. To  akurat przejściowe rozwiązanie, w lato zabieram się za projekt sypialni. Nabierze ona wtedy innego charakteru, ale dopóki nie mamy jeszcze naszego wymarzonego łóżka taka skrzynka w pełni spełnia funkcję, a przy okazji wreszcie mam gdzie przechowywać stosy wnętrzarskich gazet, które wcześniej piętrzyły się na podłodze.


Zacznijmy od początku najpierw musiałam przecież gdzieś te skrzynki kupić, co jak się okazało nie było takie proste. Na szczęście znalazłam na allegro Panią, która na wsi 40 km od Warszawy miała takich pięknych styranych skrzynek całkiem sporo. Trudno było co prawda wytłumaczyć jej, że nie handlujemy jabłkami i naprawdę chcemy te skrzynki tylko na balkon ;). Gdy już udało nam się te 11 skrzynek przetransportować do domu, trzeba było je jeszcze pomalować. Oj tutaj też było ciężko.. dostałam nawet skurczu w nadgarstku.. Jednak ani trochę nie żałuje, nie dość że malowanie to fajna zabawa to skrzynki okazały się strzałem w dziesiątkę.


A oto jak prezentują się w naszej sypialni. Odkryliśmy też dodatkową funkcjonalność – pomiędzy deseczkami można przeciągnąć kabel od ładowarki i wreszcie pozbyliśmy się bałaganu na podłodze przy łóżku.


Gdy tylko umeblujemy sypialnię (o czym zapewne się tutaj dowiecie), mam zamiar dokręcić mojej skrzyni kółka i dalej przechowywać w niej gazety lub poduszki. Taka skrzynia to też świetny pomysł na dziecięce zabawki.




Na dzisiaj tyle o naszych skrzynkach, do zobaczenia jutro na balkonie. 
Pozdrawiam,
Maja