Butik Zień znajduje się naprzeciwko wejścia do mojej siłowni. Mam więc okazję podziwiać piękne kreacje tego projektanta na wystawach sklepu. Zakup jednej z nich jest jednak dość odległy. Na polskim rynku coraz częstsze są jednak współprace projektantów mody z producentami przedmiotów wyposażenia wnętrz - Ewa Minge projektuje łazienki czy porcelanę dla Ćmielowa. Zobaczcie - klik (hm.. całkiem ciekawe, ale.. dyzajn tu interior dyzajn jes of course). Moim zdaniem jednym z najbardziej udanych związków projektanta mody z taką firmą jest kolekcja zaprojektowana przez Macieja Zienia dla Ceramiki Tubądzin.


Płytki z tej limitowanej kolekcji Tubądzina podobały mi się od początku przez swoje trójwymiarowe formy. Nie wiedzieliśmy jednak gdzie je umieścimy, pierwszym pomysłem była łazienka. Ona nabrała jednak w czasie projektu całkiem innego kształtu. W kuchni miało być szkło. No, ale ponieważ Piccadilliy London od Zienia zagościć gdzieś musiały, to..


Dzisiaj pokazuje wam kilka skrawków naszej kuchni, możecie zobaczyć na moich zdjęciach fakturę tych płytek. Jak widać są one troszkę większe (30 x 15 cm) niż popularne klasyczne cegiełki, ale ich też nie brakuje w kolekcji Zienia. Takie rozwiązanie bardziej pasowało nam do nowoczesnej prostej kuchni. 


Kolekcja podzielona jest na różnorodne stylistycznie części nazwane od największych miast świata Londyn, Paryż, Barcelonę i Tokio. W 2013 dołączyły do niej płytki inspirowane takimi metropoliami jak Berlin i Monaco.


Bardzo duży jest tutaj wybór rozmiarów płytek przez co można układać je w nieregularny sposób. Jednak jest to rozwiązanie dobre na większych powierzchniach u nas w pasku między szafkami totalnie by się nie opłaciło.


Dziś wybrałabym - Tegel Berlin. Nieregularna forma tych niby cegiełek nadaje im pazura. Niestety w 2012 gdy podejmowałam decyzję kolekcja ta nie była jeszcze dostępna ;(. 
Jeśli chcecie zobaczyć pozostałe elementy lub sprawdzić cenę wszystko znajdziecie tutaj.