Wiem, że ostatnie DIY było tydzień temu, ale nie mogłam doczekać się już publikacji tego posta. Inspiracją do stworzenia tego abażuru była lampa Snowpuppe – KLIK. Wiem, że zachwyciła ona też kilka czytelniczek podczas swojej premiery w poście o pokoju studentki. Tak, więc gdy tylko udało mi się stworzyć coś podobnego szybko musiałam się tym z Wami podzielić. Musicie to zrozumieć;).
Czego potrzebujemy do wykonania lampy?
- brystol - zdecydowałam się na pastelowy róż
- stara lampka - niekoniecznie stojąca, abażur świetnie sprawdzi się też w oświetleniu ściennym czy sufitowym
- dziurkacz
- miękki drucik
- taśma klejąca
Do swojego abażuru użyłam dwóch arkuszy o wymiarach 30x50 cm. Sensowniejszym rozwiązaniem byłby jeden arkusz o wymiarach 30x100 cm (jednak w czasie pracy nie wszystko jest takie logiczne;)). Najpierw podzieliłam kartkę pionowymi liniami w odstępach co 5 cm a później rozrysowałam podział jak na rysunku.
Gdy wszystko jest już rozrysowane czeka nas najbardziej żmudna praca czyli zaginanie. Zaginamy kartkę wzdłuż każdej narysowanej linii - najlepiej wykorzystać do tego linijkę. Polecam też obejrzeć w tym czasie odcinek serialu :).
Naszą przestrzenna formę ściągamy na górze i dole drucikiem. I gotowe.
A oto efekt końcowy.
Jak oceniacie? Ja obiecuje dać Wam chwilę odpocząć od postów DIY ;).
Mnie się bardzo podoba, mam nudny abażur i po tym poście już wiem, że stanie się ciekawy, muszę tylko wybrać kolor. Dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńMagda liczyłam na to, że Ci się spodoba :) Fajnie byłoby zrobić to też z czegoś bardziej przepuszczającego światło np. kalki. Buziaki!
OdpowiedzUsuńRewelacja, jestem bardzoooo na TAK. Piekna jest, w dodatku wybrałaś śliczny pastelowy odcien.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
U mnie wersja wisząca , troszkę inna.
OdpowiedzUsuńhttp://figlujemy.blogspot.ch/2015/03/lampa-origami-tutorial.html
pozdrawiam
marzę o takiej lampie :) pytanie-czy i ile razy.... ile podejść miałaś, zanim ci wyszło? :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta lampa. Aż nie dowierzam, że ludzie potrafią robić sami tak piękne rzeczy. Mnie by nie wyszło, nawet przy największych staraniach.
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! Absolutnie skorzystam. Zamówiłam właśnie drewnianą podstawę lampy, tzw. trójnóg i taki abażur to jest to! Lampa trafi do pokoju synka! Dzięki za inspirację i super opis! Pozdrawiam, Katarynka
OdpowiedzUsuń