Wiem, że ostatnie DIY było tydzień temu, ale nie mogłam doczekać się już publikacji tego posta. Inspiracją do stworzenia tego abażuru była lampa Snowpuppe – KLIK. Wiem, że zachwyciła ona też kilka czytelniczek podczas swojej premiery w poście o pokoju studentki. Tak, więc gdy tylko udało mi się stworzyć coś podobnego szybko musiałam się tym z Wami podzielić. Musicie to zrozumieć;).


Czego potrzebujemy do wykonania lampy?

  • brystol - zdecydowałam się na pastelowy róż
  • stara lampka - niekoniecznie stojąca, abażur świetnie sprawdzi się też w oświetleniu ściennym czy sufitowym
  • dziurkacz
  • miękki drucik
  • taśma klejąca


Do swojego abażuru użyłam dwóch arkuszy o wymiarach 30x50 cm. Sensowniejszym rozwiązaniem byłby jeden arkusz o wymiarach 30x100 cm (jednak w czasie pracy nie wszystko jest takie logiczne;)). Najpierw podzieliłam kartkę pionowymi liniami w odstępach co 5 cm a później rozrysowałam podział jak na rysunku. 


Gdy wszystko jest już rozrysowane czeka nas najbardziej żmudna praca czyli zaginanie. Zaginamy kartkę wzdłuż każdej narysowanej linii - najlepiej wykorzystać do tego linijkę. Polecam też obejrzeć w tym czasie odcinek serialu :).


Naszą przestrzenna formę ściągamy na górze i dole drucikiem. I gotowe. 


A oto efekt końcowy. 


Jak oceniacie? Ja obiecuje dać Wam chwilę odpocząć od postów DIY ;).